Miasto tworzone dla i poprzez mieszkańców
Dnia 20 sierpnia 2014 r. na spotkaniu zorganizowanym przez nasze Stowarzyszenie arch. Robert Łucka przedstawił zebranym interesującą metodologię działań, które powinny, jego zdaniem, poprzedzać sporządzanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Metodologia ta jest rozwinięciem m.in. doświadczeń współpracy z holenderską pracownią RDH, przy realizacji projektu: Masterplan dla Fordonu, a także wielu lat pracy architekta w strukturach samorządowych naszego kraju.
Masterplan został sporządzony przy bezpośredniej i praktycznie nierealizowanej obecnie w Polsce, tak daleko posuniętej, partycypacji społecznej.
Mieszkańcy i podmioty gospodarcze, a także związane z tą częścią miasta instytucje administracyjne, prezentowały swe zamierzenia i oczekiwania dotyczące tego fragmentu Bydgoszczy. Zainicjowana przez ówczesne władze rewitalizacja Starego Fordonu, nie miała na celu jedynie wymianę bruku, czy też odnowienie wybranych elewacji budynków, lecz przede wszystkim, jej celem było upodmiotowienie mieszkańców, wygenerowanie ich poczucia tożsamości i wskazanie metodologii kreatywnego zarządzania przestrzenią.
Przy poszukiwaniu harmonii urbanistycznej danego terenu, jak zaprezentował to arch. Robert Łucka, istotne jest przede wszystkim jego ożywienie gospodarcze, które daje mieszkańcom pracę i poczucie spokojnej egzystencji w przyjaznym, odczuwanym jako własne, środowisku.
Na początku lat 90, zeszłego wieku, taki sposób działania zaistniał na terenie lubelskich osiedli: Stare Bronowice i Kośminek, i został uwieńczony społeczno – gospodarczym sukcesem. Jeżeli te prekursorskie prace staną się obecnie bazą synergii myśli wzbogaconej m.in. o rewitalizacyjne doświadczenia prof. K. Skalskiego, duńskie opracowania prof. J. Gehla i przy uwzględnieniu doświadczeń pracowni RDH, powstanie szansa na wykreowanie nowego organizmu miasta, które będzie należało do Bydgoszczan, a nie będzie jedynie przejawem administracyjnej myśli urzędników.
Może uda się wówczas uniknąć projektowych błędów i zaniechań zawartych w funkcjonujących obecnie planach zagospodarowania przestrzennego. Może plany te nie będą tylko wypełnieniem legislacyjnych obowiązków ciążących na organach samorządu terytorialnego, lecz przede wszystkim, praca nad nimi stanie się bazą licznych spotkań i otwartych dyskusji mieszkańców na temat ich miasta.